Jaskinia Spełnionych Marzeń - jaskiniowy czwartek

Po dłuższej przerwie od jaskiń jurajskich, w końcu udało się umówić na jakiś wyjazd. Staramy się kontynuować zeszłoroczną, jesienną tradycję wyjazdów do jaskiń w tygodniu (tym razem padło na czwartek, a nie na środę). Na początek wspólnych działań wybraliśmy Jaskinię Spełnionych Marzeń - obiekt w sam raz na kilka  wieczornych godzin. Zejście na dno dość sprawne, mimo braku punktów. Po 3 latach obserwacji stwierdzam, że nie jest to jaskinia do częstych wypadów jaskiniowych. Mimo przejścia przez nią setek osób, gruz zaklinowany w szczelinie dalej się obsypuje, często na osobę poniżej oraz na linę. Niestety tą jaskinię ciężko oczyścić z zalegającego w newralgicznych miejscach gruzu. Przy wyjściu zastaliśmy spore stadko pająków, które powstrzymało nas przed wyjściem na dobrą godzinę. Informacja dla przyszłych ekip - zalecana belka do założenia stanowiska mocno przygniła i nie stanowi już pewnego miejsca do założenia pierwszego punktu - trzeba założyć z dwóch belek.

Przed wejściem spotkaliśmy ekipę poszukującą tutejszych jaskiń. Być może wkrótce uda nam się razem coś odkryć :)

 Michał  & Marek{jcomments on}